niedziela, 29 lipca 2012

Niezłe ziółko





Świeże zioła to podstawa dużej części potraw, które gotuję. Niestety krzaczki kupowane w marketach szybko się "zużywają" albo padają. Postanowiłam więc zasadzić zioła w dużej donicy na balkonie. Nie mam cierpliwości, żeby sadzić nasiona i czekać aż coś z nich wyrośnie. Na szczęście wcale nie trzeba tego robić. Wystarczy kupić dużą donicę i wsadzić w niej sadzonki dostępne w marketach. W jednej doniczce wsadziłam więc pietruszkę, rozmaryn, kolendrę, bazylię, szczypiorek i oregano. Między krzaczkami trzeba zostawić spore przestrzenie, minimum 10 cm (choć po paru tygodniach okazuje się u mnie, że to nawet za mało) - zioła muszą mieć miejsce, żeby się rozrastać. Przez pierwsze parę dni zioła wyglądały jakby zwiędły, ale codziennie je podlewałam i po kilku dniach zaczęły wyglądać lepiej, a potem rozrosły się tak, że ledwo mieszczą się w donicy. Razem z innymi ziołami nie należy sadzić mięty - jej korzenie bardzo się rozrastają i miętę najlepiej sadzić w osobnej donicy. Ogrodnik ze mnie żaden i wcale nie poświęcam wiele uwagi dbałości o to, żeby zioła się rozrastały. Wystarczy codziennie je podlewać, a w trakcie upałów dobrze jest zapewnić im trochę cienia,  żeby nie wysuszyło ich słońce.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz