środa, 23 stycznia 2013

Pieczone pomidory, czyli odrobina lata w środku zimy


Składniki (na 4 porcje):
4 pomidory
2 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki oliwy z oliwek
8 ząbków czosnku
łyżka brązowego cukru
łyżka suszonego oregano
łyżka suszonej bazylii
szczypta soli morskiej
świeżo mielony pieprz
bagietka

Zima w pełni, a ja tęsknię za latem. Dlatego poprawiam sobie humor jedzeniem. Tym razem danie pachnące soczystymi pomidorami, które kojarzy mi się ze słońcem i ciepłem. Cukier tworzy na powierzchni pomidorów swojego rodzaju "skórkę", a kiedy się ją przebije, pomidory są w środku płynne, pachnące i gorące. Natomiast czosnek po upieczeniu staje się słodki i kremowy. Fajna przystawka albo kolacja na zimowe wieczory. 

Ale do rzeczy...umyte pomidory przekrawam na połówki i układam w naczyniu żaroodpornym skórką do dołu. W przestrzenie między połówki pomidorów wkładam nieobrane z łupin ząbki czosnku. Pomidory polewam octem balsamicznym i oliwą, a następnie posypuję solą i cukrem. Piekę je ok. 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pomidory powinny lekko zbrązowieć na wierzchu. Po wyjęciu z piekarnika posypuję je suszonymi ziołami i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Podaję je z bagietką, którą można maczać w pomidorowym miąższu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz